Według portalu od pierwszego stycznia w Niemczech obowiązuje nowa ustawa o płacy minimalnej, zgodnie z którą pracownik musi otrzymywać minimum 8,5 euro za godzinę. Tzw. „Mindestlohngesetz” stanowi, że wymóg stosowania płacy minimalnej odnosi się także do firm zagranicznych, których pracownicy świadczą pracę na terenie Niemiec.
Koszmarny wypadek na A14 w Niemczech. 46-letni polski kierowca nie miał szans na przeżycie, po tym jak praktycznie bez hamowania wjechał swoją ciężarówką w naczepę przewożącą samochody. Prawdopodobnie nie zauważył, że jadący przed nim pojazd musiał stanąć ze względu na korek, który utworzył się przednim – informuje „BILD”. Do zdarzenia doszło w piątek po południu przed zjazdem z autostrady A14 przed Nossen w Saksonii. Kierowcy, którzy często jeżdżą tą trasą wiedzą, że pomiędzy węzłem Nossen-Nord i -Ost często tworzą się korki. Tak też było w w miniony piątek. 37-letni kierowca naczepy z używanym pojazdem zatrzymał się zaraz za ciężarówką, która stanęła na końcu korka. Niestety polski kierowca tira nie zauważył, iż pojazdy przed nim zahamowały i z dużą prędkością wjechał w piętrową lawetę. Według ratowników, którzy przybyli na miejsce zdarzenia Polak zginął na miejscu. Zdjęcia z miejsca tragedii przedstawiają tragiczny obraz: widać na nich, że jeden z samochodów osobowych, przewożonych na górnym poziomie naczepy, wbił się w kabinę kierowcy. Czytaj także: Wypadek polskiego busa i polskiego minivana w Niemczech: są zabici i ranni Rzecznik policji Rocco Reichelt powiedział, że trwa śledztwo dotyczące dokładnego przebiegu wypadku nie zostało jeszcze zakończone. Po wypadku autostrada do Drezna została całkowicie zamknięta. Źródło:
Tir uderzył w ścianę z pełną prędkością. 28-letni kierowca z Polski nie miał szans na przeżycie. Wypadek był naprawdę potężny. YouTube „o2” przekazuje, że w akcji ratunkowej udział brało 50 osób. Niestety, kierowca zginął na miejscu, nic nie dało się zrobić.
Zdjęcie ilustracyjne / Wypadek na A8 w Niemczech: 28-letni polski kierowca stracił życie, po tym jak jego ciężarówka wbiła się w ścianę tunelu. W środę, 26 stycznia br., po południu doszło do koszmarnego wypadku na autostradzie A8 w kierunku Monachium koło Gruibingen (Badenia-Wirtembergia). Jak informuje dziennik „Augsburger Allgemeine” polski kierowca wjechał swoją ciężarówkę w ścianę, tuż przy wjeździe do tunelu. Siła zderzenia była tak duża, że kabina tira została niemal całkowicie zmiażdżona. 28-letni polski kierowca zginął na miejscu. Nie ustalono dotąd z jakiego powodu Polak zjechał nagle z jezdni w prawo i konsekwencji jego ciężarówka wjechała w ścianę tunelu. Ratownicy pracowali do wczesnych godzin wieczornych. Autostrada numer 8 w kierunku Monachium jest nadal całkowicie zamknięta między Aichelberg i Mühlhausen. Czytaj dalej poniżej Autobahnmeisterei wciąż sprawdza, czy tunel można otworzyć w obliczu poważnych uszkodzeń. >>>Niemcy: 30-letni polski kierowca zginął w wypadku po zderzeniu z drzewem Policja poinformowała, że autostrada w kierunku Monachium pozostanie zamknięta co najmniej do godziny rano w czwartek. Zalecany jest objazd przez U27. Zamknięcie nie ma wpływu na kierunek przeciwny do Stuttgartu. Szkody materialne spowodowane wypadkiem szacuje się na kilkaset tysięcy euro. Według pierwszych szacunków policji szkody liczone są w setkach tysięcy euro. Źródło: Czytaj wszystkie nasze najnowsze wiadomości w Google News
Koło Awinionu pod kołami tira zginął uczestnik blokady. Kierowca próbował uciekać z miejsca wypadku, ale został zatrzymany. Polski kierowca potrącił uczestnika jednej z francuskich blokad drogowych - tvp.info
Matka Łukasza, 37-letniego polskiego kierowcy TIR-a, pochodziła z gminy Tereszpol. Jego ciocia mieszkała w Aleksandrowie. Kilkadziesiąt lat temu jego rodzina wyprowadziła się na drugi koniec Polski, ale Łukasz często odwiedzał nasze strony. Gdyby nie tragiczny zbieg okoliczności w Niemczech, być może odwiedziłby okolice Biłgoraja także w święta Bożego Narodzenia. Przypomnijmy: tuż przed śmiercią polski kierowca ciężarówki próbował powstrzymać zamachowca i stoczył z nim walkę w szoferce auta. W zamachu, w którym rozpędzony tir wjechał w ludzi zgromadzonych na jarmarku świątecznym w Berlinie, zginęło 12 osób, a 49 zostało rannych. Do przeprowadzenia ataku przyznało się Państwo Islamskie. Mężczyzna żył do momentu zamachu. Łukasz najprawdopodobniej zorientował się w planach terrorysty, który porwał samochód i próbował wyrwać mu kierownicę z rąk. Wtedy zamachowiec wyciągnął nóż i kilkakrotnie ugodził nim Polaka. Gdy samochód zatrzymał się po wjechaniu w ludzi na jarmarku, napastnik zastrzelił Łukasza i uciekł. Martwego kierowcę polskiego tira policja znalazła w kabinie już po ataku. Jest uważany za przypadkową ofiarę. Ciało swojego pracownika i jednocześnie kuzyna zidentyfikował właściciel firmy transportowej, do której należał samochód uprowadzony w celu ataku. – Były widoczne rany kłute. Było widać, że walczył. Twarz była cała opuchnięta, zakrwawiona. O ranach postrzałowych dowiedziałem się od policji – nie dość, że był cały podźgany, to jeszcze zastrzelony – opisywał właściciel firmy. Solidaryzujemy się w bólu z rodziną ofiary i składamy wyrazy współczucia jego najbliższym.
Zginął kierowca tira. ei24. 4 listopada 2010, 10:43 Zginął kierowca tira ei24. Tragicznie zakończył się wypadek, do którego doszło w miejscowości Meszcze pod Piotrkowem. Na remontowanym
Polski kierowca zginął w Niemczech w tajemniczych okolicznościach. Został znaleziony z podciętym gardłem na parkingu pod Magdeburgiem. Policja nie odkryła żadnych śladów ingerencji z zewnątrz. Makabryczne odkrycie 21 listopada w tirze na parkingu przy stacji benzynowej w miejscowości Hohe Börde w rejonie Saksonii znaleziono ciało kierowcy z podciętym gardłem. Został zidentyfikowany jako Grzegorz z Łukowa w województwie lubelskim. Pracował dla niemieckiego przewoźnika i właśnie realizował zlecenie. Niemiecka policja natychmiast wszczęła śledztwo, jednak w kabinie tira nie znaleziono żadnych śladów sugerujący udział osób trzecich. Informację tę potwierdziła w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim Ilona Wessner w wydziału prasowego policji w Magdeburgu: 21 listopada odnalezione zostały zwłoki polskiego kierowcy w jego pojeździe. Dokładnie w tzw. „strefie odpoczynku” na stacji benzynowej w Hohe Börde. Policja kryminalna wszczęła śledztwo w sprawie śmierci. W trakcie tego śledztwa nie znaleziono żadnych śladów ingerencji z zewnątrz. Rodzina polskiego kierowcy nie wierzy, że przyczyna jego śmierci była inna niż morderstwo. Bliscy pana Grzegorza apelują o pomoc na forach polonijnych: Piszę post, ponieważ liczę na Waszą siłę. W Niemczech został zamordowany, syn mojej kuzynki, kierowca tira. Został znaleziony w kabinie samochodu z poderżniętym gardłem. W czwartek był z nim ostatni kontakt, miał jechać do Polski, został znaleziony w przeciwnym kierunku, wczoraj. Grzesiu pochodził z Łukowa. Może ktoś coś widział, ma nagranie z kamerki samochodowej. Freepik Polski kierowca zginął w Niemczech Zdaniem bliskich zmarłego Polaka nie ma żadnych przesłanek, by sądzić, że sam odebrał sobie życie. Ponieważ rodzinę nie do końca satysfakcjonuje śledztwo prowadzone przez policję w Börde pod nadzorem prokuratury w Magdeburgu, w sprawę zaangażowała również polską prokuraturę. Jak ujawnia prokurator Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie, polskie organy ścigania działają we współpracy z niemieckimi i już zwróciły się do policji w Börde o udostępnienie mater
Do tragicznego wypadku doszło w piątek na autostradzie w pobliżu Wenecji. Jak podaje TVN24, kierowca tira nagle skręcił w lewo, przebił się przez podwójną barierę oddzielającą nitki jezdni i wjechał wprost pod koła nadjeżdżającej z naprzeciwka koła ciężarówki.
Jeden kierowca ginie, drugi jest ciężko ranny; poniedziałkowy poranek, korek przy wjeździe na autostradę A12 w kierunku Berlina. 40-tonowy TIR z Polski uderza na stojącą na końcu korka
uYlFPr. 284 300 349 384 158 241 3 194 288
polski kierowca tira zginął w niemczech